Całodobowa dostępność. Konsultacja nawet w 15 minut.

Powrót do artykułów

Kto może zdobyć e-zwolnienie przez Internet? Sprawdź nasz poradnik!

Potrzebujesz recepty, zwolnienia lub konsultacji lekarskiej?

Zamów teraz

Są takie poranki, kiedy już po pierwszym dźwięku budzika czujesz, że dziś to nie jest dzień na podbijanie świata. Ani nawet na zebranie się z łóżka. Głowa pulsuje, mięśnie bolą jak po maratonie, gardło przypomina papier ścierny. Nie ma złudzeń: jesteś chory. Jeszcze kilka lat temu oznaczałoby to konieczność zebrania sił, ubrania się, dotarcia do przychodni i stania w kolejce z innymi kaszlącymi nieszczęśnikami, tylko po to, by usłyszeć od lekarza to, co sam już wiesz – to infekcja, przepisuję zwolnienie. Dziś – na szczęście – żyjemy w czasach cyfrowych, gdzie e-recepta i e-skierowanie mają swoją naturalną kontynuację, a jest nią e-zwolnienie przez Internet.

 

A skoro można kupować samochody przez sieć i robić zakupy spożywcze z kanapy, to czemu nie można załatwić też zwolnienia lekarskiego bez wychodzenia z domu? Otóż można. I to szybciej, niż zrobienie herbaty z imbirem. Ale zanim rzucisz się na klawiaturę w poszukiwaniu magicznego linku z e-ZLA, warto wiedzieć, jak ten system działa, dla kogo jest dostępny i czy rzeczywiście każdy może z niego skorzystać.

Cyfrowa rewolucja w L4, czyli co to jest e-zwolnienie przez Internet i skąd się wzięło?

E-zwolnienie przez Internet, a właściwie e-ZLA, to odpowiednik papierowego L4, ale wystawiany cyfrowo i wysyłany automatycznie do ZUS-u, pracodawcy oraz – oczywiście – pacjenta. Idea była prosta: uprościć biurokrację, skrócić czas oczekiwania, wyeliminować ryzyko zgubienia zaświadczenia i przede wszystkim dopasować opiekę zdrowotną do realiów XXI wieku. E-zwolnienia funkcjonują w Polsce od 2018 roku i w ciągu tych kilku lat przeszły prawdziwą metamorfozę. Ot, z nowinki technologicznej w codzienność.

 

I choć z początku wiele osób patrzyło na ten system z dystansem, czy aby na pewno mój szef to dostanie?, dziś dla większości pacjentów jest to forma oczywista – zwłaszcza od czasu pandemii, która zmusiła wszystkich do docenienia możliwości telemedycyny. W rzeczywistości e-zwolnienie przez Internet to nie tylko cyfrowa wersja papierowego formularza, ale cały proces, który można uruchomić z poziomu telefonu, komputera czy aplikacji mobilnej. Ale żeby to było możliwe, potrzebny jest jeden kluczowy element: kontakt z lekarzem.

Jak zdobyć e-zwolnienie przez Internet, bez wychodzenia z domu?

Wbrew mitom, które wciąż krążą po forach Internetowych, e-zwolnienie przez Internet nie jest usługą na żądanie. To nie formularz, który wystarczy wypełnić samodzielnie, ani też automat, który po wpisaniu objawów sam generuje dokument dla ZUS-u. E-zwolnienie wystawia wyłącznie lekarz i to lekarz, który ma prawo do wystawiania zaświadczeń lekarskich. Czyli taki, który posiada odpowiednie uprawnienia z ramienia ZUS.

 

Możesz jednak zdobyć je bez wizyty w przychodni. Wystarczy skorzystać z konsultacji telemedycznej – przez telefon, wideo lub czat – w jednej z wielu dostępnych w Polsce platform oferujących porady online. Coraz więcej lekarzy POZ także umożliwia zdalne konsultacje, zwłaszcza w sytuacjach typowych, takich jak przeziębienie, infekcja wirusowa, zaostrzenie choroby przewlekłej czy potrzeba krótkiego odpoczynku po przebytej operacji lub urazie.

 

Podczas takiej e-wizyty lekarz zada ci dokładnie te same pytania, które zadałby w gabinecie. Pytania o objawy, czas ich trwania, temperaturę, przyjmowane leki, choroby przewlekłe. Jeśli uzna, że rzeczywiście istnieje podstawa do wystawienia zwolnienia, zrobi to w czasie rzeczywistym. Dokument zostanie automatycznie przesłany do ZUS, do twojego pracodawcy przez system PUE oraz będzie dostępny w twoim Internetowym Koncie Pacjenta. Wszystko bez wychodzenia z domu, bez papierów, bez nerwów.

Kto może dostać e-zwolnienie przez Internet, a kto raczej nie?

Tutaj dochodzimy do kluczowego pytania: czy każdy może uzyskać e-zwolnienie przez Internet? Odpowiedź brzmi: nie każdy, ale bardzo wielu pacjentów tak. Jeśli jesteś zatrudniony na umowę o pracę, zlecenie, prowadzisz działalność gospodarczą lub jesteś ubezpieczony w ZUS i płacisz składkę chorobową – jesteś w grze. W praktyce oznacza to, że niemal każda aktywna zawodowo osoba ma prawo do skorzystania z tego rozwiązania. Wystarczy, że lekarz zidentyfikuje stan chorobowy uniemożliwiający pracę – fizycznie lub psychicznie – i zdecyduje o wystawieniu L4.

 

Nieco inaczej wygląda sytuacja u osób nieubezpieczonych lub tych, które nie opłacają składki chorobowej.  Na przykład część studentów, freelancerów działających poza systemem lub osoby pracujące nielegalnie. W takim przypadku e-zwolnienie przez Internet może i tak zostać wystawione. Nie daje jednak ono żadnych uprawnień do świadczeń, czyli zasiłku chorobowego. Jest więc wtedy raczej formą formalną, niż praktycznym narzędziem. Trzeba też pamiętać, że lekarz może odmówić wystawienia zwolnienia. Jeżeli np. uzna, że stan zdrowia pacjenta nie uzasadnia niezdolności do pracy, nawet jeśli konsultacja odbywa się online.

 

E-zwolnienia przez Internet nie otrzymają też osoby, których stan wymaga bezpośredniego badania fizykalnego. Przykład? Podejrzenie zapalenia wyrostka robaczkowego, nagłe duszności, silne bóle brzucha czy objawy neurologiczne – w takich sytuacjach teleporada to za mało, a lekarz powinien odesłać pacjenta do przychodni lub szpitala. Telemedycyna ma ogromne możliwości, ale nie jest magiczną różdżką – raczej sprytnym narzędziem, które dobrze działa w rękach rozsądnych ludzi.

E-zwolnienie, a odpowiedzialność – co warto wiedzieć jako pacjent i pracownik?

E-zwolnienie to nie tylko wygoda, ale też dokument o określonej mocy prawnej. To nie podkładka, lecz zaświadczenie o niezdolności do pracy, które ma konsekwencje. Konsekwencje zarówno finansowe, jak i organizacyjne. Dla pracodawcy to sygnał, że nieobecność pracownika jest usprawiedliwiona, a dla ZUS-u, że należy naliczyć zasiłek chorobowy. Ale uwaga: nadużycia mogą zostać wykryte. Pracodawca lub ZUS mają prawo skontrolować prawidłowość zwolnienia, a pacjent, który przechodził L4 w galerii handlowej, może się znaleźć w niekomfortowej sytuacji.

 

Z tego powodu warto traktować e-zwolnienie z należytą powagą. Nawet jeśli jego zdobycie odbywa się z poziomu kanapy, przez telefon. Odpowiedzialny pacjent to taki, który korzysta z narzędzi nowoczesnej medycyny rozsądnie, nie jako drogi na skróty, ale jako element leczenia i regeneracji. Bo o to przecież w zwolnieniu chodzi. Nie o chwilę wolnego, lecz o czas na powrót do zdrowia.

L4 online i co warto zapamiętać?

E-zwolnienie przez Internet to jedno z tych rozwiązań, które pokazują, że technologia może działać dla człowieka. Nie zamiast lekarza, ale razem z nim. To krok w stronę medycyny dostępnej, komfortowej i nowoczesnej. I choć wciąż nie każdy przypadek da się załatwić online, to w wielu sytuacjach cyfrowe L4 to realna pomoc. Dla pacjenta, który nie musi wychodzić z domu. Dla lekarza, który może szybciej reagować i dla systemu, który działa sprawniej. Dlatego, jeśli dopadnie cię infekcja, przemęczenie lub cokolwiek, co odbiera siły do pracy – nie czekaj, aż choroba się rozkręci. Umów się na teleporadę, opowiedz lekarzowi, co się dzieje i zapytaj, czy e-zwolnienie to w twoim przypadku dobra decyzja. A potem wróć pod koc, zrób sobie herbatę i zajmij się tym, co naprawdę najważniejsze – czyli zdrowieniem. Reszta dzieje się automatycznie.

Zaufana Recepta Logo

Bądź na bieżąco z naszymi poradami zdrowotnymi!

Podmiot leczniczy wpisany do Rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą pod numerem: 000000273793